Widzieć psa...
Widzieć psa… Pod tym sformułowaniem kryje się potoczne określenie
zdolności do postrzegania psa jako całości. Każdy, kto ocenia psa powinien umieć
ocenić go jako integralną całość od czubka głowy do ogona. Zarówno w postawie
jak i w ruchu pies musi być zrównoważony. Angielskie określenie „no more no
less” doskonale obrazuje o co chodzi. Wyjaśnię może jeszcze
bardziej prosto – gdy stajemy przed psem
i mamy wrażenie patrząc na niego, że czegoś jest za dużo albo za mało, to
znaczy, że ten pies nie jest w równowadze. Jeśli widzimy go w ruchu i mamy wrażenie, że kłus przychodzi mu z wielkim
trudem albo wręcz przeciwnie przebiera łapkami z szybkością kolibra albo mamy wrażenie, że porusza się równocześnie kilka
psów w jednym – to tez nie jest pies w równowadze o dynamicznym i ekonomicznym
ruchu. Teraz od ogółu zejdziemy do szczegółu – czyli poszukujemy powodu,
dla którego pies wydał nam się poza równowagą.
Czy głowa jest zbyt duża lub wręcz przeciwnie zbyt mała w stosunku do ciała,
czy jest zbyt krótki albo może zbyt długi, a może zbyt wysoki z podkasana klatką … a może zbyt krotko nożny?
Może w ruchu skraca wykrok przodu lub tyłu: Może jest tak stromy, że w ruchu
podnosi zad i przez to grzbiet zapada się ? Może szyja jest zbyt krotka lub długa -
łabędzia..? Dlaczego o tym piszę: Spotkałam się już parę razy z sędzią w ringu, który nie będąc pewny swego
wyobrażenia o standardzie rasy w pierwszej kolejności zabrał się za … pomiar
pręgi. Jeśli ktoś od tego zaczyna i na
tym kończy, dla mnie jest jasne, że nie ma pojęcia o rasie …. I nie widzi psa.