Rodezjan - kłusak czy galoper?
W przerwie odpowiadam na zadane pytanie o rodezjany… Otóż przyjrzyjmy się rodezjanom
jako psom pracującym. Jakie jest ich zadanie? Błagam,tylko nie odpowiadajcie proszę, że doganianie i obalanie
lwa, bo to wierutna bzdura. Zadaniem rodezjana owszem było doganianie większej zwierzyny
i osaczanie, tak aby jednocześnie nie dać się zabić, a osaczone zwierzę przytrzymać do nadejścia myśliwego. Dziś nie poluje się tak powszechnie z udziałem rodezjanów,
ale ich budowa i motoryka ruchu musi odpowiadać zadaniom, do których zostały stworzone. I tak – według niektórych
są typem „kłusaka” – czyli charakteryzuje je niezmordowany i ekonomiczny kłus przez dłuższy czas, w zróżnicowanym terenie, przy minimalnym
wysiłku. To zdecydowanie prawda. Ale jak w takim razie jak pogodzić fakt, że tak świetnie radzą sobie
w coursingach – co prawda nie osiągając zawrotnych szybkości jak charty, ale wciąż
imponują szybkością, zwrotnością, elastycznością ruchu i ogromną zwinnością. Będąc typowym „kłusakiem”
nie byłyby stworzone do pogoni za zwierzyną z ogromną prędkością i karkołomnymi
zwrotami. Biorąc powyższe pod uwagę oraz tezy z poprzedniego postu czyli budowa psa implikowana przez
funkcję, uważam, że rodezjany należą zarówno do „kłusaków” jak i do „galoperów”. Jakie ma to przełożenie na budowę rodezjana: Przede
wszystkim nie powinien mieć zbyt wydatnego
przedpiersia ( standard zresztą mówi o
zaznaczonym przedpiersiu!), a kątowanie łopatki powinno być nieco rozwarte ( gdzieś
około 100-105 stopni). Zad powinien być elastyczny i muskularny, aby dać
właściwy napęd w galopie, nie może być spadzisty ani zbyt ścięty, a kątowanie
tyłu nie może być przesadne jak u owczarków niemieckich. Umiarkowanie w
budowie – to klucz do zrozumienia właściwej konstrukcji rodezjana. Ni mniej ni więcej! No more no less!