Postęp hodowlany część 2

Bora i jej dzieci z różnych miotów - fot. autor

Czym więc jest postęp hodowlany?

Każdy pies i każda suka w mniejszym lub większym stopniu odpowiada wzorcowi rasy. Nie ma jednak osobników idealnych, zawsze jest coś nad czym należy popracować. Jakże trudno spojrzeć na swoje ukochane zwierzęta obiektywnym, hodowlanym okiem. I jakże trudno powiedzieć – to tylko przeciętne zwierzę, nie będę go/jej rozmnażać, bo jej/jego udział lub brak w hodowli nic nie zmieni. Albo inny scenariusz – to przeciętne, poprawne zwierze, ale jego rodowód jest cenny i warto go utrwalić w przyszłych pokoleniach, niemniej jednak muszę poprawić to i to. Lub jeszcze inaczej – mam świetnego psa /sukę, ale to i to wymaga poprawienia. Zaplanuję
krycie tak, aby nie utracić cech pożądanych, ale poprawić jego słabe cechy.
I po wielu latach porównujemy potomstwo z para rodzicielska i widzimy, czy dokonaliśmy postępu czy też regresu hodowlanego. Postęp osiągamy, gdy udało nam się nie utracić cech korzystnych, a poprawiliśmy i utrwaliliśmy cechy, które u pary rodzicielskiej były słabsze. Prawda, że proste? Otóż nie.
Nic nie jest w hodowli proste i oczywiste. Każdy hodowca oprócz zmagań z materią nie do końca znaną i ujarzmioną, czyli genetyką musi się zmierzyć z własnym ego, aroganckim przeświadczeniem, że wszystko wie już lepiej od innych i tzw. ”ślepotą kennelową” .
Poza tym trzeba mieć wyczucie i dar niebios, tzw. oko hodowlane. Gdy natura nam poskąpiła zdolności spostrzegania rzeczy, które są dla innych widoczne na pierwszy rzut oka pozostało jeszcze doświadczenie. Ono pomoże rekompensować brak tzw. wyczucia i naturalnego instynktu. Mało
doświadczonym hodowcom bez naturalnej spostrzegawczości hodowlanej radzę kierować się poradami bardziej
doświadczonych, po latach będą w stanie pracować samodzielnie.
Bardzo doświadczonym hodowcom poradzę, aby mieli umysły otwarte i nie zamykali się na uwagi i spostrzeżenia innych, aby nie ulegali złudzeniu, że wszystko wiedzą najlepiej.
To pierwszy krok w kierunku choroby zwanej „ślepotą kennelową”.

Analiza rodowodów pary rodzicielskiej
Wspaniałym narzędziem analizy rodowodów jest stworzony przez Monikę Pehr portal Pedigree
Search. Jednak ,gdy zawarte w rodowodach dane nic nam nie mówią warto skorzystać z porad bardziej doświadczonych hodowców. W analizie rodowodu koncentruję się na wyszukaniu przodków, którzy
mogliby nieść jakieś problemy zdrowotne lub behawioralne. Odrzucam też te, gdzie inbred ewentualnego potomstwa przekroczyłyby 3%. Szukam w rodowodzie wybitnych przodków, którzy pozostawili po sobie dobre potomstwo ale równocześnie staram się uniknąć syndromu „popular sire”.

Ocena poprzez porównanie
Najczęściej ocena przez porównanie dokonywana jest na wystawach psów rasowych. Sędzia porównując prezentowane osobniki dokonuje wyboru najlepszego w klasie, płci i rasie. Oczywiście ogromną rolę odgrywa subiektywna ocena sędziego oraz czasowa predyspozycja psa, który jak każda żywa istota może mieć słabszy dzień… Ale umówmy się, że po kolejnej nieprzychylnej ocenie nie będziemy wmawiać sobie i otoczeniu, że sędzia jest znajomym tego czy tamtego wystawcy, a nasz pies to tak naprawdę wystaw nie lubi. Należy się poważnie zastanowić, czy taki pies lub suka wniesie coś dobrego do hodowli i czy nie należy odstąpić od pomysłu
rozmnażania.

Ocena poprzez jakość potomstwa, ocena rodziny
Poszukując partnera dla suki zawsze dokonuję wyboru na kilku etapach. Etap pierwszy to oczywiście wystawa. Nie szukam psa zwycięzcy, lecz psa który bardzo mi się podoba, który ma w sobie to „coś”, który odpowiada mi wyglądem i charakterem ( bacznie obserwuję jak zachowuje się w ringu i poza nim). Etap drugi to rodowód i jeśli w rodowodzie psa znajduję odpowiednich przodków przystępuje do kolejnego, ostatniego ale najdłużej trwającego etapu – obserwuję potomstwo wybranego psa – na wystawach, na zdjęciach. Wyszukuję potomstwo z różnych skojarzeń i punktuję cechy, które są dla mnie niepożądane. Pamiętam oczywiście, że nie ma ideału, ale szukam przynajmniej czegoś doń zbliżonego. A jeśli pies jest młody i jeszcze nie ma potomstwa? Wówczas pozostaję na poziomie rodziny – sprawdzam rodziców, braci, siostry, ciotki, wujków, ich potomstwo, wynotowuję
wszystko to co mi się nie podoba.

Ocena poprzez utrwalenie danej cechy
Wiąże się z poprzednim kryterium. Podczas oceny potomstwa danego psa lub jego krewniaków oceniam na ile cecha, którą chce poprawić u mojej suki jest utrwalona i powtarzalna. Jeśli powtarza się u większości osobników – bingo! Niestety prowadzenie takich zakrojonych na szeroką skalę poszukiwań i badań nie uchroni
nas przed błędami. Ale przynajmniej je zminimalizuje. Najważniejsze jest wyczucie i …. szczęście!