Podróże z psami cz. 1
O podróżach z psami Podróżując po Europie z psami z radością odkrywam większą
tolerancję na psich turystów. Coraz więcej hoteli i pensjonatów z otwartymi
ramionami wita turystów z psami. Choć za obecność psa w hotelu trzeba płacić
ale wciąż jest to lepsza opcja niż pozostawienie go w domu pod opieką
przyjaciół lub w hotelu nawet pod najlepsza profesjonalna opieka. Oczywiście nie wspominam o wyjazdach na
wystawy, gdzie pies odgrywa rolę główna. Chciałabym zwrócić wasza uwagę na pewną drobnostkę- nawet
korzystając z wypróbowanych portali hotelowych przy włączeniu filtra –
akceptowane zwierzęta domowe – warto upewnić się czy rzeczywiście hotel akceptuje
psy czy też tak pisze aby zaznaczyć jak najwięcej opcji. Oto możliwe scenariusze, które stały się naszym udziałem w
ostatnim czasie. Po zarezerwowaniu z wyprzedzeniem hotelu w Norwegii spokojnie
udaliśmy się w podróż ponad 1800 km w jedną stronę. Jakie było moje zdziwienie w recepcji, gdy
dowiedziałam się że hotel ma określoną pulę pokoi dla osób z psami i cała
została wykorzystana, a ja nie napisałam w rezerwacji że przyjeżdżam z psami. Wizja powrotu do Polski, noclegu w
samochodzie nadawała mnie grozą i pani w recepcji zlitowała się widząc moja
zrozpaczona minę, zadzwoniła do kierowniczka i zwiększyły pulę o jeden
pokój...niestety pani z Wielkiej Brytanii, która przyjechała po nas musiała
zostawić psy w samochodzie w klatkach. Od tej pory zawsze zaznaczam w osobnej wiadomości do hotelu,
że podróżuje z psami. Niespodzianki się zdarzają, dostaje rozmaite odpowiedzi,
że na przykład hotel akceptuje tylko jednego psa lub psa do wagi 10 kg lub w pokojach, które
są wolne nie można nocować z psem. Ale chyba najgorsza niespodziankę zafundował nam hotel w Czarnogórze.
Gdy zameldowaliśmy się około 2 w nocy, po wyczerpującej podróży przez zaśnieżone
góry na dopiero co przezornie zmienionych letnich oponach ( przecież jedziemy
na ciepłe południe Europy) że zdziwieniem dowiedzieliśmy się, że dla naszych psów przygotowano klatki w
ogrodzie. Objęło mi mowę i stwierdziłam, że nasze psy albo nocują z nami w pokoju albo natychmiast
wyjeżdżamy. Po krótkiej i gwałtownej
wymianie zdań w rodzinie, która prowadziła ten hotel, nasze psy ostatecznie spędziły noc szczęśliwe w pokoju z nami....