O wychowaniu rodezjana część 4
Poprzestanę na wymienieniu ogólnych zasad, nie czas i miejsce na szczegółowe opisywanie w jaki sposób uczymy szczenię posłuszeństwa, czystości oraz zasad współżycia w ludzkiej rodzinie. Myślę, że każdy hodowca wydając szczenie do nowej rodziny przekazuje również i wskazówki jak postępować. W tym miejscu skoncentruję się raczej na kierunku w jakim powinno pójść wychowanie rodezjana. Oto moje zasady: ZASADA SWOBODY
KONTROLOWANEJ Na spacerze – psiak odbiega – wesoło wołamy i karmimy,
puszczamy wolno, za chwilę znów wołamy i karmimy. Szukamy miejsc, gdzie
ludzie biegają, rowery jeżdżą, spacerują mamy z wózkami - karmimy, przywołujemy i karmimy. Nie
pozwalamy podbiegać do ludzi, pobiec za biegaczem … nie karcimy gdy nie przybiegnie natychmiast, ale karmimy
gdy do nas przybiegnie. Nie nauczymy psa wracać, gdy nie damy mu swobody
wyboru Pies musi wiedzieć, że gdy
przybiegnie czeka na niego pyszna nagroda i pochwała. Szybko zacznie kojarzyć
takie sytuacje jak zgromadzenie ludzi, jak innych ludzi z psami na smyczy,
jak biegaczy i rowery – będzie karmienie! Moje psy gdy widzą na spacerze osobie biegnącą nam naprzeciw
formują się w szyku – przepychają aby być jak najbliżej kieszeni i smaczka.
Oczywiście dostają go – choć nie są już szczeniakami! CIERPLIWA KONSEKWENCJA Kolejny błąd nieświadomi właściciele popełniają w okresie
nastoletnim psiaka. Okres szczenięcy kończy się między 6 a 9 miesiącem, czasem później a czasem wcześniej. Najczęściej
pies uroczo prezentuje zdumionym właścicielom, że poprzedni okres to była
pomyłka i że nie jest już rozkosznym szczeniaczkiem
tylko potworem, który pożarł naszego przytulaczka!!! Koniec z posłuszeństwem, koniec z powrotem
na komendę, koniec z zabawą z innymi psami – teraz jestem BOSSEM i świat
należy do mnie. Oczywiście nie u wszystkich psów wystąpi taki okres buntu,
niektóre zbuntują się na chwilkę, a potem machną łapą – ach, lepiej i pożywniej
jest posłuchać pana lub panią. Ale rodezjany w 90% należą do tego typu
zakapiorów, które ze wszystkich sił próbują przekonać swoich właścicieli, że
teraz nastał okres nowych rządów – rządów pana PSA. I czasem się im udaje – już do końca życia wędrują
na smyczy na smutnych spacerach, czasem tylko właściciel musi złapać słup i
owinąć nim smycz, bo drugą stroną ulicy przechodzi inny pies, czasem czujny właściciel wskakuje
w krzaki, bo droga przejeżdża rowerzysta, a przecież nasz milusi piesek może
spróbować skoczyć na rower. Koniec z miłymi spacerami??? Wcale tak być nie musi. Przede
wszystkim to okres nastoletniego buntu, który odpowiada analogicznemu okresowi
dojrzewania młodych ludzi… Szczerze..? Mam lepsze osiągnięcia w opanowywaniu psich nastolatków niż ludzkich. Ten okres u psów trwa stosunkowo krótko przeciwnie do ludzkich nastolatków...
I w jednym i w drugim przypadku może nam grozić regularny kontakt z policja lub
strażą miejską. Trzeba uzbroić się w
cierpliwość i … odporność na przekleństwa. Dużym błędem jest przemoc fizyczna, krzyk lub szamotanie się z psem. Przykład - pies już znalazł sposób na uatrakcyjnienie
spaceru w postaci straszenia grzybiarzy za pomocą głośnego „HAU” znienacka
rzuconego w pełnym galopie przy równoczesnym hamowaniu naprzeciw nieszczęsnej
ofiary. Jeśli od razu nie dzwonią na policje można spróbować przeprosić i wytłumaczyć. Jeśli jednak pies uczynił z
tego rozrywkę i powtarza takie zachowania należy zaopatrzyć się w długą linkę i
tylko na takiej lince puszczać psa
wolno. Jeśli widzimy, że pies zaczyna być poza kontrolą nadeptujemy na linkę i
wołamy psa, równocześnie podtykając smaczek pod nos. Czasem trzeba poświęcić kieszenie kurtki i
załadować do nich boczek lub wędzone kiełbaski. Potrzebne są bowiem dużo mocniejsze bodźce. Bardzo trudno zachować spokój, gdy pies nas lekceważy i udaje, że nie słyszy.
Ale trzeba cierpliwie ponawiać próby odwracania uwagi psa za pomocą smaczków.
Po jakimś czasie konsekwentnych powtórzeń nasz pies zacznie reagować. ZASADA PRZEWIDYWANIA
– Jeśli coś może pójść nie tak, to z
pewnością pójdzie Ważne, aby w tym czasie wyprzedzać psa o kilka minut w
reakcji. Jeśli mamy choć odrobinę podejrzenia, że w danej sytuacji może się
zachować tak czy inaczej, nie czekajmy – reagujmy. Potem znów pozwólmy biegać wolno … pod
kontrolą. Jakie błędy jeszcze ludzie popełniają w tym okresie: Przed
nosem wyskoczyła sarna i pies zareagował
odruchowo – puścił się w pościg , a
właściciel stoi i wydziera się potępieńczo, a gdy pies wraca po długiej chwili
dostaje smyczą przez łeb od zdenerwowanego właściciela. Sami odpowiedzcie na
pytanie czy następnym razem pies chętnie wróci? Pies może nie wracać prze 5- 10 minut, a nawet
i pół godziny. Musimy cierpliwie czekać i mimo ogromnego zdenerwowania pochwalić
psa, że wrócił… On nie zna poczucia upływu czasu, więc nie wie czy minęło 5
czy 50 minut!